piątek, 10 lutego 2012

Rozdział czternasty.


Ja i Harry oraz Agnes z Niallem jesteśmy umówieni na potrójną randkę z Mike'm i Jego nową dziewczyną. Każdy z nas jest podenerwowany. Razem z przyjaciółką biegałyśmy po pokoju w poszukiwaniu sukienki na dzisiejszy wieczór. Żadna z nas nie widziała nic ciekawego. Czerwona, czarna, granatowa, a moze biała sukienka? Odbisła czy luźna? Jedwabna czy koronkowa? Hmm, same nie wiedziałyśmy. Ale jedno było wiadome! Musimy wyglądać stosownie do sytuacji. Idziemy do restauracji, czyli musimy się wystroić.
W pewnym momencie złapałyśmy tą samą sukienkę. Zaczęłyśmy się szarpać i przekrzykiwać.
Nieoczekiwanie w drzwiach stał Niall z Harrym.
- Czyż one nie wyglądają seksi w tych za dużych koszulkach i majtkach? - Spytał Harry dziwnym spojrzeniem.
- To chyba nie było pytanie, bo to jasne! - Odpowiedział Niall.
Obie puściłśmy sukienkę, rzuciłyśmy po sobie porozumiewawcze spojrzenia i powolnym krokiem podeszłyśmy do chłopaków, rzucając w nich poduszkami. Chwilępotem wywaliłyśmy ich z pokoju głośno się śmiejąc.
Agnes wybrała czerwoną, nieco luźniejszą sukienkę, wysokie czarne szpilki i do tego delikatną biżuterię. Ja natomiast włożyłam obcisłą sukienkę do połowy uda w kolorze granatowym, ponieważ chciałam dopasoćsiędo Hazzy, który miał na sobie białe rurki, a do nich włożoną granatową koszulę w kratkę. Na nogi włozyłam czarne wiązane botki na wysokim obcasie.
Zbiegłyśmy na dół, podsłuchując szepty chłopaków.
- Czyż nasi chłopacy nie wyglądają seksi? - Spytałam w pół śmiechu.
- Tak, tak! Masz rację. - Potwierdziła Agnes.
Pocałowałyśmy ich w policzka i wyszliśmy, zamykając za sobą drzwi na klucz.
Na drodze, przy świetle księżyca, Agnes z Niallem szli z przodu cały czas się obściskując. Za nimi szłam ja z Harrym. Cały czas powtarzał mi do ucha jaka piękna jestem, a ja tylko wybuchałam śmiechem i go całowałam.
Doszliśmy na miejsce. Restauracja była duża, ciemna i bardzo przytulna. Pachniało pizzą i innymi pieczeniami. Aż od tego zapachu robiłam się głodna.
Wszyscy zauważyliśmy Mike'a z dziewczynąprzy stoliku. Dziewczyna miała któtkie rude włosy i porcelanową cerę. Była naprawdę śliczna. Ubrana była podobnie do mnie. Miała sukienkę w tym samym stylu. Agnes podeszła do mnie i Harrego i zauważyła mój mały grymas na twarzy.
- Nie przejmuj się. - Pocieszyła mnie, głaszcząc po ramieniu. - I usiadła z Niallem i tamtą parą przy stole.
Ja nadal stałam jak wryta z Harrym przy boku.
- Kochanie, wyglądasz śliczniej, bardziej seksi i w ogóle bosko. Jesteś piękniejsza od niej. - Mruczał mi do ucha Harry, a mnie tylko przeszły przyjemne ciarki po ciele.
- Kocham Cię. - Pocałowałam go. - I dziękuję.
- Proszę. - Uśmiechnął się i zaprosił mnie do stołu.
Każdy zamówił co innego, tylko my z Harrym zamówiliśmy wspólną hawajską pizzę.
Wymieniłyśmy z Agą porozumiewawcze spojrzenia, że ta dziewczyna to zło. Ani mnie, ani Agnes ona się nie podobała. Coś było z nią lub w niej nie tak, ale to nie nasze zmartwienie. To wybór mojego przyjaciela.
Pocałowałam Harrego na pożegnanie i wróciłyśmy z Agnes do domu.
Przebrałyśmy się w coś luźniejszego, zmyłyśmy makijaż, zrobiłyśmy gorącą mleczną kawę i usiadłyśmy na kanapie opowiadając sobie co ostatnio się wydarzyło.
- Jak jest z Niallem? - Spytałam z uśmiechem.
- Cudownie. - Powiedziała, patrząc w kubek z kawą.
- To się cieszę Twoim szczęściem.
- Ja też, on jest taki uroczy, że to nie jest do opisania. - Dodała. - A co z Harrym?
Poczułam dreszcze na Jego imię. Sama jego wymowa była dla mnie niezwykła.
- Kocham go i cieszę się, że los mi go dał. Bez Niego wszystko było by bezsensu.
Moim oczom rzuciło się coś małego i błyszczącego na palcu Agnes.
- Hej, co tam masz? - Spytałam, prawie krzycząc, odkładając kubek na stół.
- Niall... - Próbowała. - On mi się oświadczył.
- Żartujesz, tak?!
- Jasne, że nie. Coś ty.
Zaczęłam skakać po całym mieszkaniu z otwartą buzią, z której wydobyłam się pisk.
Cieszyłyśmy się tak dobre kilkadziesiat minut.
- Meytal, jutro wyjeżdżam z rodzicami do LA. Na badania.
- Kochana, znowu? - Posmutniałam. - Co ja zrobię bez Ciebie?
Przytuliłyśmy się i siedziałyśmy tak parę minut mówiąc jak bardzo nam na sobie zależy. Kochałam ją jak siostrę i wiem, że ona czuła do mnie dokładnie to samo.  

* W domu One Direction *

Niall zbiega radośnie na dół do Zayna, Liama, Loui'sa i Harrego. Ma na twarzy wielkiego banana i chcę podzielić się radosną nowiną z przyajciółmi.
- Oświadczyłem się Agnes i ona się zgodziła! - Wykrzyczał bez oddechu, a potem zaczął skakać po całym mieszkaniu śmiejąc się charakterystycznym śmiechem.
Wszyscy siedzili w szoku i nic nie mówili.
- Hej! No co jest z wami?! Nie cieszycie się moim szczęściem?! - Rozpłakał się.
Chłopaki wyciagnęli komórkę i pokazali sms od Meytal, że Agnes wyjeżdża na rok do LA.
Niall wstał na równe nogi i pobiegł na górędo pokoju, przeklinając siebie, że nie odczytał wiadomości.
Czytając wiadomość od Agnes smuci się. Wyłącza skrzynkę odbiorczą, sięga po jej zdjęcie w ramce i delikatnie głaszcze je dłonią. Schodzi na dół i widzi uśmiechy na twarzach chłopaków.
- Ja spadam do Agnes, nie czekajcie na mnie. - Rzucił i wyszedł, ubierając fioletową bluzę.
Chłopaki spojrzeli po sobie i wrócili do rozmowy.


* U dziewczyn *

Siedziałam przed telewizorem w dużym pokoju, jedząc kanapki. Nagle wo drzwi dobija sięHoran i wpada do środka.
- Hej! Meytal! Gdzie Agnes!
Z wrażenia, wypadła mi kanapka z buzi i gestem pokazałam mu, że jest na górze.
Niall wbiega na góre do jej pokoju. Widzi, że jest zajęta rozmawianiem z kimś, ale się tym nie przejmuje i krzyczy jej prosto w twarz, że leci z nią i, że samej jej nie zostawi, bo nie ma takiej opcji.
- Chłopaki, kończę, kocham was, pa. - Agnes rozłączyła się z One Direction.
- Lecę z Tobą! Słyszysz mnie? - Spytał głośno.
- Nie mozesz ich zostawić. - Spojrzała na niego błagalnym wzrokiem.
Niall szybko jej uległ i się zgodził.
- Gdy wrócę, zobaczysz, że potem nigdy więcej cię nie opuszczę. - Uśmiechnęła się. - Na zawsze w moim sercu. - Przyłozyła jego rękę do swojego serca. - A teraz wracaj do domu. Późno już.
- Mogę zostać u ciebie na noc? - Spytał.
- Jasne, ale śpisz na kanapie! - Krzyknęłam z dołu wszystko słysząc.
- Nie słuchaj jej. Prześpisz się u mnie. - Uśmiechnęła się i go przytuliła.
Siedząc w swoich objęciach oboje usnęli.
Podeszłam do drzwi i spojrzałam na nich, po czym sięgnęłam do tylnej kieszeni spodni, wyjęłam iPhona i cyknęłam im zdjęcie. Uśmiechnęłam się przy tym słodko i zamknęłam drzwi.
__________________________________
Komentujcie ! ; ****
Dziękuję za wyświetlenia mojego bloga.

2 komentarze:

  1. Boże ..*__* Niall ! ; ( Wiesz że ja kocham to twoje opowiadanie nie ?:***

    OdpowiedzUsuń
  2. oj znowu Agnes wyjeżdża ? :( ciekawe co z Zayn'em ;) czekam na nn <3 [vas-happenin-zayn]

    OdpowiedzUsuń