Wracałam letnim popołudniem ze szkoły. Szłam piaszczystą plażą boso, trzymając trampki w rękach, razem z torebką obładowaną książkami i różnymi gadżetami. Nagle poczułam, że ktoś łapie mnie od tyłu za pas. Ten ktoś zastawił mi swoimi dłońmi oczy. Teraz byłam już pewna, że jest to mój Malik. Obróciłam się i zobaczyłam piękną twarz w uśmiechu. On, natychmiast po spojrzeniu w moje oczy, złapał mnie za nadgarstki i złożył pocałunek na moich ustach. Nie musieliśmy się witać typowym "cześć". My rozumieliśmy się bez słów. Wystarczyły czyny. Poczułam falę gorąca na całym moim ciele.
- Mam pomysł. - mruknął, po czym wplótł swoje palce w moje loki
- Pochwal się co wymyśliłeś - powiedziałam, grzebiąc stopami w piachu
- Przejdźmy się. - rzucił
Machinalnie się uśmiechnęłam na sama myśl o spędzeniu z nim wolnego czasu sam na sam, oko w oko ja z Malikiem.
- Pewnie. - posłałam mu uśmiech - Tak spędzamy prawie każdy dzień. Co zaszkodzi także dzisiaj to zrobić? - zaśmiałam się.
Idąc plażą w zachodzącym słońcu i trzymając się za ręce, na chwilę przystanęliśmy i usiedliśmy.
- Może mi coś zaśpiewasz? - Spytałam z proszącym wzrokiem
Zayn, siedząc z podwiniętymi kolanami, rękami położonymi na swoich kolanach, bawiąc się swoją bransoletką, tylko skinął głową i posłał mi swój najpiękniejszy uśmiech.
Siedziałam jak zaczarowana, ze łzami w oczach i półuśmiechu, słuchając jego delikatnego i nieskazitelnego głosu w solówce "More Than This". Byłam tak wpatrzona, tak zahipnotyzowana, że nie spostrzegłam grupki ludzi, która bacznie nas obserwowała. Gdy mój chłopak skończył śpiewać. Wszyscy zaczęli bić brawa.
- To tylko i wyłącznie dla ciebie - Powiedział i mnie przytulił.
- Dziękuję. - Cmoknęłam go w policzek.
Wstaliśmy i poszliśmy dalej ulicą. Nie miałam bladego pojęcia gdzie on mnie ciągnął. Po chwili zorientowałam się, że idziemy w stronę starego placu zabaw.
Siedzieliśmy na drewnianej, lekko spróchniałej ławce na opuszczonym placu. Rozmawialiśmy, dokazywaliśmy sobie i przytulaliśmy się. Siedziałam na kolanach Zayna i podziwiałam jego ucho, które przebite było, aż siedem razy, z miną jakby mnie coś bolało. Nagle Malik spadł na plecy na trawę, a ja na niego, próbując od spodu łapać jego głowę, aby nie stała mu się żadna krzywda. Śmialiśmy się przy tym jak wariaci, ale czego nie robi się dla drugiej osoby, zwłaszcza kiedy ją kochasz?
___________
Ten rozdział bardzo krótki, wiem, ale obiecuję, że następne będą o wiele dłuższe. ; )
Boże boże boże boże boże ! uwielbiam ten rozdział !:D <3 słodki jest :) mam nadzieję że kolejne też takie będą oraz że będzie trochę akcji i intryg nie mogę się doczekać następnego <3 Agnespl_Love1D
OdpowiedzUsuń